Dzień po

.
.
. . . Księżyca znów się rozpuszcza aspiryna;
. . . gwiaździstej nocy ulotniony mus.
. . . I tylko ja jestem - twoja jedyna!
. . . Samotna jak pożegnalny pocałunek,
. . . który nie spotkał twoich ust!
.
.
. . . . . . Gdzie jesteś, Ździsiek?
. . . . . . Na ciebie, Ździsiek,
. . . . . . ja czekam, by ci wybaczyć ból.
. . . . . . Wróć do mnie, Ździsiek.
. . . . . . I całym ciałem przeciwbólowo tul!
. . . . . . Gdzie jesteś, Ździś?
.
.
. . . Ty drogę mleczną zmieszałeś mi z malibu,
. . . że czułam się jak porywaczy łup!
. . . Do ciała nieważkość jakbyś mi przykuł;
. . . począwszy od uskrzydlania pieszczotami
. . . mych wędrujących niebem stóp!
.
.
. . . . . . Dla ciebie, Ździniek,
. . . . . . szaleństwa czynię!
. . . . . . Przemierzam wciąż konstelacje knajp.
. . . . . . Przy tobie, Ździsiek,
. . . . . . placebo działa jak pigułeczka-gwałt!
. . . . . . Gdzie jesteś, Ździś?
.
. .
. . . Znów szczęście trwało tak długo jak haiku;
. . . gdyś recytował: - staw - - żabcia! - plusk!!!
. . . rzuciłabym się w ciebie i po krzyku.
. . . Jak kropla w wodę! Zniknąłeś, królewiczu,
. . . choć miałeś mnie, więc szczęście, grunt *
. . . i gust!
.
.
. . . . . . Gdzie jesteś, Ździsio?
. . . . . . co z twoich przysiąg?
. . . . . . Że mnie poniesiesz do szczęścia wprost!
. . . . . . Pobiegłam, Ździsiek,
. . . . . . a ty mnie zwiodłeś niby zwodzony most!
. . . . . . Gdzie jesteś, Ździś?
.
.
. . . Rozpuścił księżyc się niczym aspiryna;
. . . bezbarwnym rankiem wywietrzały mus.
. . . Ja ciągle trwam, ja - twoja jedyna,
. . . zgubiona jak pożegnalny pocałunek,
. . . który nie znalazł twoich ust!
.
.
. . . . . . Gdzie jesteś, Ździsiek?
. . . . . . Nie śniłeś mi się!
. . . . . . Mam przecież oczy, bo skąd te łzy!
. . . . . . Na pomoc! Ździsiek!
. . . . . . Ten, który w łóżka pustyni tonie...
. . . . . . To... to nie Ty!
.
.
. . . . . . . . . Mów mi Ździcho. Tylko... cicho.
.
..
.

/* - dopisek w programie teatralnym -
grunt, o którym prawdopodobnie się śpiewa,
czynił z Podmiotki Lirycznej szczególnie
łakomy kąsek ze względu na czystą księgę
wieczystą i brak hipoteki
/
.
..

. . .. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Juliusz Wnorowski

.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz