chmury w sobie pociemniały
i dziewczyny się ubrały
po sezonie
upał skrył się do piekarni
weź kobieto się ogarnij
to już koniec
nikt deptaka nie przemierza
w krótkich portkach prócz harcerza
po sezonie
już ogrodów nikt nie piele
drzewom ciąży stara zieleń
to już koniec
czasem quadem warknie głusza
lecz nikogo to nie rusza
po sezonie
wylać olej z frytkownicy
bo się strują domownicy
to już koniec
pada jabłko niedaleko
mgła unosi się nad rzeką
po sezonie
dłuższą nocą kołdra krótsza
ma być cieplej od pojutrza
to już koniec
lecą marzeń perseidy
może udać się do Nidy
po sezonie
kotu się przejadła ryba
nic tu na mnie już nie dyba
to już koniec
łabędź przestał biec po tafli
nikt nie robi fotografii
po sezonie
wpis na stacji tutaj byłem
się pokrywa rdzawym pyłem
to już koniec
Śśświetne! Aż mi słów zabrakło. Żarty i psoty gdzieś przycupnęły - i skąd we mnie taka powaga?.
OdpowiedzUsuńTo już koniec!
Ładnie Julku, naprawdę bardzo ładnie.
Madzia :-)
Madziu,
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję. Jest mi niezwykle miło.
Znów coś się w blogach rozklekotało - nie mam powiadomień na skrzynce o komentarzach, a komentarz jest. Ki czort!
Serdeczności :-)